mirabelkaOgólnopolskie warsztaty niepodległościowe "Mirabelka, kiełkująca historia w 100licy" w Bibliotece Publicznej w Tenczynku

Mirabelki – i matka, i córka były świadkami niecodziennego zdarzenia w Bibliotece Publicznej w Tenczynku. 4 października odwiedziła nas grupa "Leśne Duszki" z Przedszkola Samorządowego w Tenczynku z wychowawczynią Dorotą Giszczyńską. Pani Dorotka – wspaniały pedagog i wrażliwy człowiek – zabrała nas w wyjątkową podróż. Poniżej pięknie o niej pisze...

                                 … a po twarzy pani Irenki Sendlerowej płyną łzy…

         Warsztaty literackie w bibliotece. Przychodzą  przedszkolaki, 5-6-letnie na spotkanie "Kto uratował jedno życie... Bohaterstwo Ireny Sendlerowej" w ramach warsztatów "Mirabelka, kiełkująca historia." Temat bardzo trudny, bo jak małym dzieciom wytłumaczyć czym jest wojna i dramat ich rówieśników, których rodzice ukrywali i ratowali z całą rozpaczą jaka towarzyszy rodzicielskiej miłości. Nieważne, jakiej narodowości dotyczyły i dotyczą nadal takie doświadczenia… W  tym wieku dzieci jeszcze nie wiedzą, że można nienawidzić kogoś za kolor skóry, wyznanie czy narodowość. Tego uczy dorosłość… Wchodzi pani Iza, nasza cudowna ciepła bibliotekarka, jako Irena Sendlerowa, i bez słowa siada pod mirabelkami. Cicha, skromna, bez słowa… jak prawdziwa bohaterka, którą odtwarza… Dzieci słuchają w skupieniu słów pani Danusi, która przybliża im książkę, która stanowi inspirację do naszego spotkania i tłumaczy, skąd pojawiło się w bibliotece drzewo pełne mirabelek, i drugie jeszcze za młode na owoce. A potem dzieci próbują odnaleźć te emocje, które na co dzień odczuwali ich rówieśnicy w czasach okupacji… Śpiewają piosenkę o gniewie, o strachu a na twarzy milczącej pani Irenki pojawiają się zmarszczone brwi, potem zamyślenie... Dzieci chowają się w szarym tunelu z folii pomiędzy regałami z książkami… ale już nie są w bibliotece… Śpiewając piosenkę o smutku, same tulą się do siebie... Wtedy pojawia się tęczowy tunel, z którego wyprowadza ich pani Irenka na tęczowy dywan pod drzewo mirabelki. Gdzie czują się dobrze, bezpiecznie?! Zdecydowanie lepiej jest pod mirabelką w kolorowym świecie. Dziękują swojej wybawczyni rysując uratowane dzieci na medalach, które potem zawieszają na bohaterce spotkania, na mirabelce... a po twarzy pani Irenki Sendlerowej płyną łzy… Wracamy z dalekiej emocjonalnej podróży do biblioteki. Pojawia się galaretka z mirabelkami i bardzo dzieciakom smakuje. I jeszcze ciasteczko, gadżety związane z promocją książki oraz zaproszenie, żeby przyszły do biblioteki z rodzicami. Podchodzę do zamyślonej i nadal milczącej pani Izy. Skąd tak duże emocje? A ona odpowiada, że na drugie imię ma Irena… Idziemy do przedszkola, dzieci mówią, że było fajnie i słodko, a ja myślę jaki to wielki dar móc patrzeć na ich roześmiane buzie, na to, że wrócą z rodzicami do pięknych domów, swoich pokoi pełnych zabawek, zasną w ciepłych łóżkach a jutro, jak zawsze, przyjdą do przedszkola… I za mój spokojny dziecięcy sen dziękuję Ci Polsko…
                                 
                                                                                               Dorota Giszczyńska
                                                                               Przedszkole Samorządowe w Tenczynku

Zapraszamy do obejrzenia zdjęć w Galerii - kliknij link poniżej

http://bibliotekakrzeszowice.pl/index.php/galeria-29965/category/66-filia-tenczynek-mirabelka