Życie w jednym domu z osobą chorującą na depresję jest trudne. Trzeba myśleć za nią, dbać o jej potrzeby, a jednocześnie nie zapominać o własnych. Nie jest łatwo postawić się w sytuacji osoby walczącej z takimi zaburzeniami psychicznymi. Jak zatem mieszkać pod jednym dachem z kimś, kto ma depresję?

Zrozumienie choroby

Osoby chorującej na depresję nie można traktować tak samo, jak zdrowego domownika. Potrzeba wiele siły, cierpliwości i wiedzy na temat tego rodzaju zaburzeń, aby wiedzieć, jak z nią postępować. Jeśli zrozumiemy, co odczuwa bliska nam osoba, to wspierani przez psychoterapeutę nauczymy się tego, jak postępować w ciężkich chwilach. Łatwiej nam będzie pokonać kryzysy, które nie raz dotkną naszą rodzinę.

Musimy uświadomić sobie, że depresja wiąże się z obniżeniem nastroju - chory będzie miał lepsze i gorsze dni. Kiedy depresja mocno da się mu we znaki, może nawet cały dzień przeleżeć w łóżku, wpatrzony w sufit. Za nic nie można bagatelizować jego stanu, zmuszać go do aktywności, ponieważ to nie pomoże.

Chory na depresję z niczego się nie cieszy, trudno go rozbawić, nawet jego dawne pasje przestają go interesować. Nie potrafi odczuwać szczęścia nawet w sytuacjach, które go dawniej cieszyły. Nie radzi sobie z najprostszymi obowiązkami - tak w domu, jak i w miejscu pracy. Zamyka się w sobie, unika kontaktów towarzyskich i obwinia siebie o to, że jest źródłem wszelkich kłopotów.

Jak pomóc choremu na depresję?

Bliscy na co dzień mający do czynienia z osobą chorą na depresję mają szansę jej pomóc i nie dopuścić do pogłębienia psychicznego zaburzenia. Muszą uświadomić sobie, że ktoś bliski ma problem i nie wypierać tego ze świadomości. Wiadomość o depresji dla wielu może być szokiem, ale trzeba wiedzieć, że jest to choroba taka sama, jak każda inna. Można ją leczyć, a rodzina chorego powinna go na każdym kroku wspierać.

Chorujący na depresję potrzebuje tego, aby mieć poczucie miłości. Powinien być otoczony serdecznymi, przyjaźnie nastawionymi do niego ludźmi. Dobrze jest powiedzieć mu, że wiemy, jak cierpi i jesteśmy z nim na dobre i złe.  Błędem z kolei będzie pocieszanie chorego słowami, że inni mają gorzej, a to, co odczuwa, nie jest takie złe, jak może się wydawać. Będzie to wyrazem całkowitego niezrozumienia jego sytuacji i stanu. Może wpłynąć negatywnie na samoocenę. Zachęcanie chorego, aby wziął się w garść, budzi dodatkową frustrację, ponieważ nie może i nie potrafi tego zrobić.

Bliscy powinni zaakceptować stan osoby z depresją i ułatwiać jej życie, np. przynosząc posiłki nawet do łóżka. Małymi krokami trzeba dążyć do poprawy samopoczucia, do aktywności i włączenia chorego w życie społeczne. Bardzo dużą pomocą może być współpraca z terapeutą . Nawet jeśli chory nie chce pójść na terapię poznawczo-behawioralną lub inną psychoterapię, jego bliscy mogą to zrobić i wynieść z niej wiele ważnych wskazówek, jak żyć z osobą z depresją. Lekarz naświetli im spektrum objawów depresyjnych i powie, w jaki sposób postępować z chorym, aby jego stan się poprawiał.

Źródło: NataliaPoplawska.pl - psycholog Wrocław